Książeczki dla lalek i repaint /Unfinished roombox in 1:12 scale and a few miniatures


       Dziś mały "look inside"czy śakoś tak - zapraszam na parę fotek robionych w roomboxie 1:12- tak, tak... w  tym  którego wciąż nie mogę skończyć. Sesja powstała praktycznie po to by zaprezentować nowe miniaturowe książeczki, zeszyciki i gazety (1:12 i 1:6?) oraz parę kwiatków z modeliny do kwietnika w "barbiowym" roomboxie. BTW ta czerwonowłosa dziwnie wyglądająca istota (Rouge), to hybryda- ciało DDung + głowa z cyklu "pomaluj to sam" Mattel i handmade wig (peruka znaczy się). Oczywiście repaint made by me! Mam nadzienie, że wyszło choć trochę mangowo!


 Roombox in 1:12 scale (I hope!)


Przed Państwem kuchnia...




... oraz pokoik









       Zdjęcia książeczek są kiepskie bo dopiero wczoraj rozkminiłam, że kluczem do sukcesu jest jednak światło, a nie bezruch - tzn. wiem już, dlaczego często zdjęcia wychodzą mi fatalnie nieostre! Po prostu nie wiem jak ustawić przedmiot by "moc światła" zadziałała. To czy trzymam aparat nieruchomo jak mumia, czy też trochę się on trzęsie, niewiele (u mnie) ma wspólnego z wykonaniem dobrego zdjęcia!

      Okładki książeczek, zeszycików i gazet zostały wycięte z ogólnodostępnej prasy reklamowej, tudzież dziecięcych książeczek (ale tylko tych "powypadkowych"!). Miniaturowe "czytadełka" mają w środku puste kartki bo były wykonane z brzegów normalnych (formatowo) książek.



Zeszyty- skala 1:8 ? Nadają się dla Barbie itp.




Gazetki 1:12- dla LPS, mini porcelanek, lalek "breloczkowych" i chyba dla Sylvanian też będą odpowiednie!


"Domowe ciasta" mają w realu wyraźniejszą okładkę niż na foto.



Na razie na tyle looknięć zza kulis mojego małego mieszkanka, pora kończyć barbiowy roombox!

1 komentarz:

  1. hej
    śliczne urządziłaś mieszkank , zdjęcia świetne .....pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Besu-dolls and miniatures , Blogger