Miniatury jedzenia na deseczkach- do domków dla lalek/Playscale food on boards, for dollhouses

Miniatury jedzenia na deseczkach- do domków dla lalek/Playscale food on boards, for dollhouses


               Wciąż tylko lalki i lalki, więc pora na przypomnienie poprzednich deseczek z miniaturami - hmmm...  nowe wciąż czekają na premierę- ukażą się niebawem. 

               Zdjęcia są trochę "wyraźniejsze" od poprzednich. Deseczki mają rozmiar kilku cm (od ok. 5-10 cm)  i oczywiście tradycyjnie składają się z miniatur jedzenia z modeliny, plastikowych i metalowych talerzyków i kartonowych podkładek.

Wersja Świąteczna (bożonarodzeniowa)/Christmas miniature food boards  

 

 






 
 

Wersja słodka/Miniature polymer clay sweets boards






 
 

Wersja śniadaniowa/Miniature morning sweet board 

 



Wersja francuska/French  miniature food on board

 


 
 


Valentine sweet board/Wersja walentynkowa z 2014  była już opublikowana 

 



 
 

Wersja na Halloween (pojedyncze "elementy" były już publikowane)




 

I na koniec porównanie skali- Loni i deseczka ze słodkościami nr 1 (skala 1:12)

 
 



"Alicja po drugiej stronie lustra". Gdy Alicja spotyka Humpty Dumpty /"Alice behind the mirror "- doll photo session

"Alicja po drugiej stronie lustra". Gdy Alicja spotyka Humpty Dumpty /"Alice behind the mirror "- doll photo session


                  Ta sesja miała się odbyć przynajmniej rok temu, ale jak zwykle nie było sprzyjającej okazji. Prezentuję ją teraz, ale bez zbędnych opowiadań- w końcu każdy (mam nadzieję!) umie czytać i sam jak zechce może sięgnąć po 2-gą część przygód Alicji. Dodam tylko że w 2-giej cześć: "Po drugiej stronie lustra i co Alicja tam znalazła" (czy siakoś tak) L.Carrolla, również występują 2 królowe-ale są szachami. W książce pojawia się również znany z angielskiego wierszyka Humpty Dumpty- jajo siedzące na płocie .


EDIT: 2020 r. W roli Alicji występuje lalka Tika Flavas. W roli czerwonej królowej Tanya (custom od Ceppi Ratti ) a w roli białej królowej Mary (custom lalki made in China).


Enjoy!

Alice meet Humpty Dumpty

Hallo stranger! Are You lost?



Humpty don't jump!!!


Alice and two queens

Let's play!




Repaint Silky i Josephine/Barbie Silkstone repaint

Repaint Silky i Josephine/Barbie Silkstone repaint


                Wiem, że jestem nudna bo w kółko lalki, lalki i lalki, ale zaręczam że właśnie pracuję nad nowymi deseczkami z jedzeniem. Postanowiłam uporządkować swoją jakże "rozległą" kolekcję miniaturowych deseczek, naczynek i modelinowego jedzenia. Szczegóły już wkrótce a na osłodę dawne repainty, które zapomniałam wypuścić za wczasu!
              Na zdjęciu Barbie Silkstone z 2006 (Silky) oraz Pocahontas od Disney'a (Josephine).

Lalkowe dywagacje na temat zaczepów na głowę/Problems with dolls heads

Lalkowe dywagacje na temat zaczepów na głowę/Problems with dolls heads


                  W zasadzie to powinnam prowadzić przynajmniej 4 blogi, ale że nie mam czasu (???) i chęci, by pamiętać co gdzie umieścić, to zadowolę się dzisiejszym wpisem z cyklu: "co nas wkurza, co nas poraża..."- zwłaszcza w lalkowym świecie. Otóż największą moją bolączką dotyczącą lalek jest zawsze pytanie: "Jak bezboleśnie (czyt. bez szkód) ściągnąć lalce łeb?!". No właśnie..., jeżeli lalka jest starej daty i wymaga reroot'u to zwykle albo udaje się normalnie ściągnąć jej głowę  (jak ma kulkę lub inny stabilny zaczep), albo rozwalić zaczep lub ściąć kawałek szyi przy okazji. Muszę z przykrością stwierdzić, że większość posiadanych przeze mnie lalek doznała ciężkiego uszczerbku na głowę (lub też szyję). Za cholerę nie wiem, po co lalkowe firmy (tak, tu kłania się Mattel) produkują lalki z cholernie łamiącymi się haczykami!!!!!!!!!! Kiedyś (czyt. lata 80-90-te) lalki miały normalnie zakładane głowy na kulki w szyi (czy to dobre określenie?) i nie było problemu z ich zdjęciem, a teraz wpychane są w szyję cholernie rozgałęzione zaczepy, które się urywają i  nie pozwalają na normalne założenie głowy z powrotem! W rezultacie otrzymujemy lalki z chwiejącym się łbem, założonym na drut!
               Zniszczyłam już kilka fajnych lalek nie mogąc poradzić sobie ze ściągnięciem ich głów pomimo używania suszarki! W rezultacie moja Silkstone ma poharataną szyję - jak tu się nie wkurzać! Wiem, że dzięki zaczepom głowa może lepiej pozować i się przechylać, ale wolałabym znieść  niedogodność sztywnej głowy byleby tyko nie rozwalić żadnej laki i móc ją potem odsprzedać.
                 Musze powiedzieć, że widziałam już w życiu dziwne rzeczy, ale zaczep "uśmiechniętej Amerykanki" (zaczep nr.5) zwalił mnie z nóg. Jak można wpakować taki duży bolec na tak cienkim mocowaniu ? Poniżej przegląd popularnych uchwytów. Moimi ulubionymi są oczywiście te z lat 70-80- małe "poręczne" i nie przysparzające kłopotu!


Copyright © Besu-dolls and miniatures , Blogger