Przyszło lato więc zaczęła się pora repaintów. Przemalowałam powtórnie Mary, która już 2x miała zmieniany make up, poprawiłam zgryz Alexis i "wyłagodniłam" twarzyczkę Georgi. Zajęłam się też Hrithikiem R., którego nikt nie chciał przygarnąć.
Niestety na inne repainty musicie trochę poczekać, bo zgubiłam jedną z gumek zabezpieczających do maski przeciwgazowej (czy da się taką dokupić?) i nie będę ryzykować że w przyszłości zachoruję np. na raka z powodu oparów "trującego gazu"!
|
Alexis 2gi repaint |
|
Georgia 2gi repaint |
|
Mary 3ci repaint |
No dobra chyba przesadziłam z białą farbą- Georgia ma świdrujące oczy i zęby jak po hollywoodzkim wybielaniu. Jakoś oczy Mary trochę mi uciekły. Najgorsze jest to że spayowałam MSC przed repaintem żeby kolory się lepiej trzymały- i nic! Znowu musiała m się natrudzić by osiągnąć wyrazisty efekt! Paranoja.Używam MSC od ok.2ch lat i nadal nie umiem się im dobrze posługiwać?!
Trudno mi było odtworzyć zarys ust Hrithika chociaż doskonale wiem jak powinien wyglądać. Na papierze mogę je narysować bez trudu ale w 3D to inna sprawa. Najtrudniej jest poprowadzić kreskę oddzielającą wargi i dodać "rowki". Nie zaspreyowany łeb Hrithika oparł się też niestety o policzek Mary i dlatego musiałam jej zrobić bliznę- nie dało rady usunąć flamastra zmywaczem do paznokci.
Jakieś sugestie na przyszłość macie może dla mnie (znaczy się dotyczące repaintów)?