Jak dorwałam 1szego Elvisa to się uśmiechnęłam bo dyndał na sprężynach (to ten biały:). Jak dorwałam drugiego to po minimo wyższej niż zakładałam ceny (z ubytkiem farby na ramieniu!) wiedziałam że go nie wypuszczę z rąk. Nie sądzę żeby u mnie zostali bo po 1sze nie mam gdzie już upychać lalkowych skarbów, a po 2gie nie jestem tak zagorzałą fanką króla żeby nie uszczęśliwić nimi innego kolekcjonera...
Nie mogłam sobie odmówić sesji zdjęciowej z nimi, tak więc postanowiłam urządzić koncert.
Anastazja myślała że wystąpi piękny i wysportowany facet a tym czasem los spłatał jej niespodziankę...
A wystąpili: Elvis "Year of Gold 1965" od McFarlane z 2004 r i Elvis niezidentyfikowany, oraz Anastazja- też jeszcze nie zidentyfikowana kobieta z MMA. EDIT: Szukajcie jej w kolejnych postach!To Michelle McCool.
"Prezentacja" innych figurek w kolejnym poście-mam kilka nowych okazów.😉