Blog o lalkach (kolekcja, OOAK, repaint), figurkach oraz miniaturach. Jedzenie z modeliny dla lalek w skali 1-12 i 1-6 / Miniature food, OOAK dolls and figure collection.
W tym roku na polu buszują ponurzy żniwiarze. Właściwie to jedni robią sobie selfie w makabrycznej scenerii a inni zapierdzielają by uporządkować siano...
"Buźka uśmiechnij się machając tą kosą. Wyjdzie jak z horroru!"
"No tak oni się bawią a ja muszę zapierdzielać!"
Dalsze zdjęcia z plażowania. Mam nadzieję, że już wiecie kto był budowniczym zamków na piasku? 😂 Przed wami jeszcze ostatnie foty z plaży, które ...dopiero zrobię, bo mam jeszcze jeden pomysł na sesję tego typu!
Żółci trochę się nudzili na plaży, więc...
... postanowili coś zmajstrować! 😁
Tymczasem w innym zakątku plaży....😁
Przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego i opadnięciem kopary po zobaczeniu metamorfozy dawnej pani nauczycielki wróćmy do momentu w którym wszystko się zaczęło...
Koniec roku szkolnego choć de facto powinien odbyć się w czerwcu, w Bezupolis miał 'drobną' obsuwę i dlatego dopiero teraz mogę dodać te zdjęcia. Ostatni dzień to nerwówka przed przedstawieniem, które powinno się odbyć za 2 godziny. Niestety jak to zwykle w życiu bywa, nie wszytko idzie po myśli pani nauczycielki...
Na korytarzu jak zwykle dzieciaki zajęte omawianiem planów wakacyjnych...
Ooops...
.
"Madie co się stało?"
"Chyba zjadłam coś niewłaściwego! To uczulenie nie zejdzie za 2 godziny!"
- "No nie! Co teraz zrobimy?"
- "Może weź tabletkę na odczulenie?"
- "Nie da rady. Nie mam ze sobą!"
- "A może ty Jamie Lynn zagrasz nieustraszoną wróżkę? Znasz cały mój tekst na pamięć!"
- "Co się tu dzieje dzieciaki?"
- "Oh, psze pani! Madie dostała uczulenia i nie zagra w przedstawieniu!"
- "O nie! Przedstawienie za 2 godziny. Musimy coś wymyśleć!
- "A może Jamie Lynn zagra moją rolę?"
- "Ale ja nie wiem czy się nadaje?"
- "To dobry pomysł. Jamie Lynn zna każdy wers twojej roli!"
- "Jamie Lynn zgadzasz się zastąpić naszą niezastąpioną Madie?"
- "Skoro myślicie, że się nadaję do tej roli to zrobię wszytko, żeby nasze przedstawienie odniosło sukces!"
- "Postanowione! Jamie Lynn zagra rolę nieustraszonej wróżki."
- "Na pewno wypadniesz rewelacyjnie. Trzymam za ciebie kciuki!"
- "Nie martw się w kolejnym przedstawieniu na pewno olśnisz jeszcze widzów!"
- "Dzięki! Zaraz dam ci strój bo już mało czasu zostało!"
- "Jesteśmy z tobą Madie. Poczekaj zaraz poproszę koleżankę żeby cie zaprowadziła do gabinetu pielęgniarki"
- "Trzymaj się kochana!"
- "Zostało mało czasu więc się zbierajcie! Kornel zanieś proszę rekwizyty i smoka na scenę."
- "Madie zaraz ktoś zaprowadzi cię do pielęgniarki"
- "Szkoda że przegapię przedstawienie!"
- "Nie martw się nagram ci je!"
- "Psze pani!!!! Chyba coś mi łupło w kręgosłupie!"
- "Choć Kornel. Razem pójdziemy do pielęgniarki."
- "Dziewczęta proszę zanieście rekwizyty na salę. Jedyny mężczyzna w grupie nie może zostać zastąpiony na scenie, bo żadnego teraz nie znajdę. Pomóżcie mu."
Jeszcze tylko ostania prosta i WAKACJE!😅😅😅
Zostało mi jeszcze kilka sesji zdjęciowych do obrobienia z udziałem Sylvanianów (zwanych w U.S także Calico Critters) i żegnam towarzystwo. Nie ma sensu ich trzymać skoro i tak leżą w pudłach czekając na swoją kolej.
Doszłam do wniosku, że nie będę przechowywać figurek, które fotografuje raz na rok. To nie ma sensu a nadmiar rzeczy zaczyna mnie wkurzać! Hobby lalkowe to niestety nieustanne gromadzenie nowych bubli w nadziei, że przydadzą się do kolejnych zdjęciowych sesji. Zbieractwo bez końca. Nie chce pewnego dnia zdać sobie sprawy, że moje hobby zaszło za daleko i w domu mam całe hałdy śmieci, bo nagle stałam się patologicznym zbieraczem! Pora odgracić i szafę i życie!
Ciężko mi się rozstać z niektórymi mini mebelkami i figurkami ale ani do grobu ich nie zabiorę ani nie zamierzam trzymać w nieskończoność, tylko dlatego że mi się podobają. Co z tego? Jakbym musiała dziś uciekać przed wojną czy w ogóle wyprowadzić się z domu to gdzie ja się z tymi pierdołami podzieję? Gdzie to upcham? Zbieractwo nie ma ani sensu ani końca. Mam dość!
P.S. Będzie jeszcze kilka sesji w klimatach plażowych i oczywiście odpowiedź na pytanie kto zmajstrował owy profesjonalny pałac z piasku. Ale to już w innym poście.
Szybki przerywnik od sesji letnich. Przedstawiam moje "ostatki" z Sailor Moon. Tak sobie zbierałam pierdoły związane z moim ulubionym anime sprzed lat. Któż wychowany w latach 90tych nie zna Czarodziejki z Księżyca?
Zatem przed państwem kot Artemis w całej okazałości (farba mu z oka schodzi niestety) i para mini puzzli rodem z lat 90tych!
Puzzle przeleżały w szafie jakieś 25 lat 😱 a kot trochę mniej 😂
Prowizoryczna plaża zawitała u mnie za sprawą podprowadzonego z miejscowej piaskownicy piasku. Mam nadzieję, że mnie żadne służby wywiadowcze nie będą za to ścigać 😅
Zrobiłam parę zdjęć nie tylko lalkom ale też figurkom "na pożegnanie"- dodam je kiedy indziej. Na razie możecie pooglądać "najmłodsze pociechy" mojego lalkowego świata.
Plotki głoszą, że ten piaskowy zamek stworzyła pozaziemska inteligencja, ale ile w tym prawdy dowiecie się niedługo...
WYPRZEDAJE WSZYSTKO LALKOWE CO MAM!
Jak chcesz uchronić moje "dzieła" przed gniciem na śmietniku albo rozwaleniem w dziecięcych rękach to masz możliwość kupienia efektów mojej wielogodzinnej pracy dosłownie za grosze, na Allegro.
Rezygnuję z urządzania mojego miniaturowego świata. Mam już dość. Przez 10 lat nic w tym temacie nie osiągnęłam poza frustracją spowodowaną obrabianiem masy zdjęć, których nikt nie chce oglądać. Pora powiedzieć dość i przestać się łudzić. Zresztą od kilku miesięcy posiadanie nadmiaru rzeczy mnie frustruje. Każdego dnia budzę się z myślą, że znów muszę ogarniać kupę bubli, których nikt nie chce a same urządzanie na szybko lalkowych sesji, nie sprawia mi już przyjemności. Raczej to "mus" ze względu na to, że chcę pokazać, co fajnego udało mi się zgromadzić przez te lata i jak można wykorzystać wszystkie te rzeczy w urządzaniu miniaturowego świata.
Na Allegro wyprzedaje nie tylko miniatury handmade ale też lalki, mebelki w różnej skali, ubranka, dodatki i figurki kolekcjonerskie. Ceny oczywiście 2-3 x tańsze niż na zagranicznych portalach typu Etsy czy Ebay.
Zrobiłam mnóstwo "pożegnalnych" zdjęć z lalkami, dlatego pewnie jeszcze do końca roku będą się tu pojawiać. Potem nie wiem?
Figurki, figurki, figurki...
Taaaak, mam ich całą masę. Nadal się łudzę, że do czegoś mi się przydadzą, ale przechodzi mi już zajawka na robienie sesji zdjęciowych. Pozbywam się większości- możecie sprawdzać na Allegro (zakładka wyprzedaż- tam jest link i przykładowe fanty).
Z nowości 'nie-nowych', bo zalegających już z pół roku przedstawiam dziś zwłaszcza Nendoroida - pierwszego jak dotąd w mojej kolekcji (anime nie kojarzę!) oraz parę niepublikowanych dotąd mini figurek z bajek, które nabyłam kiedyś w większości dla siostrzeńca, który teraz ma je daleko gdzieś bo poza kompem świata nie widzi!
Niebieskowłosy gość nie miał niestety ręki i choć obszukałam cały koszyk z kosmetykami gdzie się ukrywał i poboczne, to niestety nie znalazłam. Z tej okazji cena mojej sprzedaży mocnooo poszybowała w dół, ale gdyby ktoś chciał go u siebie, to nadmieniam, że jak ktoś wprawny to pewnie z modeliny może mu dorobić brakującą kończynę.
Te małolaty już od dawna są u mnie i nawet miały osobne zdjęcia. Teraz idą na sprzedaż, więc cyknęłam fotę pożegnawczą. Przy okazji rozkminiłam ostatecznie ich nazwy.
Więc 2 koniary to Cassy i Stacy od Hornby (?- imię nieznane a w internetach rożnie piszą), "krwawa" wróżka (ma ślady czerwonego flamastra) to Flower Fairies Hornby z inspiracji dziełami Mary Cicely Barkley a facet w rajtuzach to książę Cornelius od Don Blutch.
