Zapraszam na drugą odsłonę świątecznej sesji. Jak widać nie wszytko szło jak po maśle, ale w końcu się udało! Nawet jeśli Mikołaj w tym roku taki śakiś ... dziadoski! 😂 Oj, znaczy hipsterki 😂😂😂
Zapraszam na drugą odsłonę świątecznej sesji. Jak widać nie wszytko szło jak po maśle, ale w końcu się udało! Nawet jeśli Mikołaj w tym roku taki śakiś ... dziadoski! 😂 Oj, znaczy hipsterki 😂😂😂
Miałam w zanadrzu jeszcze zdjęcia świąteczne zrobione latem zeszłego roku, jakbym się nie wyrobiła z sesją świąteczną z lalkami 😁
Sylvaniany jak zawsze były niezawodnymi modelami!
Właściwie to bym przegapiła tegoroczne święta, gdyby nie fakt, że przesuwam codziennie cyferki w kalendarzu. Jakoś tak szybko zleciało, że zanim się obejrzałam, trzeba było zrobić coroczną sesję świąteczną! Znów powtarzam, że to ostatnia, ale kto wie?
Jako że nic nie szło gładko i spóźniona byłam srodze - postanowiłam to wykorzystać w temacie tegorocznych świąt. I tak oto mamy przygotowania do sesji z Mikołajem, w rolę którego wcielił się w tym roku słynny były piłkarz - pan Olaf Snow (oczywiście zbieżność imion ze słynnym bałwanem z Krainy Lodu nie była zamierzona 😂).
Pierwotnie w roli organizatorki wydarzenia widziałam Samirę, ale biedaczka straciła głowę i to dosłownie! Musiała ją więc zastąpić nowa gwiazdka w Bezupolis - Gloria Storm (prywatnie siostra naszej najwspanialszej naczelnej gazety i bezupolskiej tv- Hanny Winter). Niestety nawet stanowczej Glorii nie udało się ogarnąć chaosu jaki zgotowały nieprzewidziane okoliczności i ... niedoświadczony personel!
Jakiś czas temu znalazłam pod wiatą dioramę składaną z Ikei i postanowiłam cyknąć kilka fotek zanim oddam dzieciakom w ramach pozbywania się zbędnych zabawek.
Tak oto Florence jeszcze przed metamorfozą u słynnej Alexis (oj, ależ babka ma teraz wzięcie w beauty biznesie przed świętami 😂) poszwendała się trochę po chałupie, a ja uwieczniłam to na fotach!
Nadchodzi kolejna porcja figurek, które zasiliły moje szuflady. Oczywiście część z nich pochodzi z ciuchlandu po okazyjnej cenie a inne znalazłam... pod wiatą śmietnikową (i to nie raz!).
(Wolfie - skąd ja to imię znam 😂... a myślałam, że jestem oryginalna!)
W tym roku postanowiłam, że zanim sprzedam figurki, które jeszcze mam, to najpierw je obfotografuję razem z gadżetami, które masowo mi zalegają i nie maja szans pojawić się w sesjach barbiowych, bo są za małe.
A jako, że powycinałam trochę fajnych znaków ze zużytych książek szkolnych 😏- pojawił się pomysł na kemping! Zrobiłam sesje czterem rodzajom figurek.
Na pierwszy ogień dziś idą zdjęcia z wilkami (od Schleich i z "Maszy i niedźwiedzia") 🐾
Ktoś nie jest zadowolony, że jacyś obcy się tu rozgościli -
Na koniec "zagubiony w puszczy" (... 😐🙈 coś o tym wiem ...).
