Dastan (i Samira)/My Scene boy repaint
Siedział tak biedny parę mc-y w stanie 'surowym', że żal mi było na niego dłużej patrzeć. Musiałam go zrepaintować, bo to było silniejsze ode mnie. Dastan (imię po "Księciuniu Persji" 'łoczywiście') to mój pierwszy męski repaint i o dziwo nie wyszedł "dziewczyńsko" czego się najbardziej obawiałam. Oczywiście znów przesadziłam z czarną krechą ale brąz i szarość dają mizerny efekt. Muszę spróbować repaintu akrylami, bo z kredkami najwyraźniej sobie nie radzę... a może maluję za małe głowy?
Zdjęcie trochę przekłamuje bo brwi są tu rudawe natomiast w rzeczywistości, jest w nich dużo czerni |
"Love is in the air..."
"... like lovers do...". Myślę że do siebie pasują (zwłaszcza 'oczyma')!
Super blog ;) Obserwuję i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńwww.dede-moda.blogspot.com
hej
OdpowiedzUsuńśliczna z nich para , pozdrawiam ;-)))