Jesienny warzywniak dla lalek część 2. / Autumn shopping time for dolls

Jesienny warzywniak dla lalek część 2. / Autumn shopping time for dolls

 

      Zapraszam was do ponownego odwiedzenia warzywnego stoiska u Dave'a 😃. Wśród dzisiejszych klientów znaleźli się - znana z poprzednich postów Gigi Gingerbread (Dzidzia Piernik -tak po naszemu) wraz ze swoim bratankiem małym Timmym, oraz Jamie Lynn- uczennica pobliskiej podstawówki.

 

 Autumn market for dolls. Dave's eco stand.

 

Jamie Lynn uwielbia owoce a zwłaszcza śliwki:) 

 




 

Gigi Gingerdread jak na panią "z wyższych sfer" przystało bierze wszystko na co ma ochotę nie przejmując się kasą i inflacją! Oczywiście nie może niczego odmówić swojemu małemu bratankowi.

 





 

To już koniec jesiennych przygód. Bądźcie gotowi do zimy! Wpadajcie na mój Instagram by zobaczyć foty na bieżąco.

 

 

Na bazarku u Dave'a część 1./ Shopping time part 1. Doll photography.

Na bazarku u Dave'a część 1./ Shopping time part 1. Doll photography.

 

       W poprzednim poście mogliście z bliska podziwiać warzywno-owocowe dary jesieni na bazarku Dave'a. Właściwie to wykonane z modeliny, ale jestem pewna, że gdyby Dave istniał naprawdę, to zapewne by je uprawiał w sposób ekologiczny 😁

       Dziś chciałam przedstawić paru klientów mojego Magnata warzywnego 😄 Wśród nich nie zabraknie pana Giancarlo LeGranda "nadwornego kucharza" pana Bezguściana, największej osobistości w Bezupolis  👑 

       Ponadto na eko warzywa ochotę ma też Josephine właścicielka pobliskiej kwiaciarni i Georgia- wyrośnięta już wnuczka wuja Evana (która za młodu wyjechała na naukę u Inki, ale zdążyła wrócić nieco starsza 😉).

 

 Dave's Autumn market for dolls




Pierwszym klientem jest jak zwykle najbardziej "potrzebujący" warzyw na zupę kucharz Giancarlo 😂




 
 
 
Druga klientka to Georgia, która rozmiłowuje się w pomidorach 🍅



 

 

Josephine woli dynie:)
 


 W następnym poście poznacie innych klientów najpopularniejszego farmera w Bezupolis. Zapraszam!

 


Jesienny mini bazarek Dave'a ./ Dave's vegies and fruits market for dolls

Jesienny mini bazarek Dave'a ./ Dave's vegies and fruits market for dolls

 

       Zapowiadałam w jednym z  poprzednich postów, że mam do pokazania bazarek z warzywami i wreszcie spełniam zapowiedź. 

       Dzisiaj będziecie mogli zobaczyć jesienne miniatury warzyw i owoców, z modeliny, które zrobiłam specjalnie na Dejwowy 😂 (jak to się odmienia!?) bazarek. 

      Nadal mam problem ze zrobieniem natki na pietruszce i marchewce, ale podciągnęłam się w robieniu śliwek i jabłek. Jeszcze nie jest to poziom do którego aspiruję, ale już wiem jakich materiałów powinnam użyć w przyszłości. Na pewno wiem że chciałabym poeksperymentować z inną modeliną niż Fimo Soft (zawsze za miękkie!)  i marketowe buble (ostatnia jest za miękka i kolory kiczowate, zwłaszcza brąz). Na razie jednak wykorzystam to co mam, pewnie na świąteczne "wypieki".

       Zrobiłam też specjalnie budkę wystawienniczą. Miała w zamyśle wyglądać nieco okazalej - bardziej jak drewniana góralska budka, ale fantazja mnie podniosła i okleiłam ją tapetą z drewnianym motywem i naklejki rodem z biedronkowych cytatów o Świeżakach .

      Skrzynki na warzywa i owoce powstały z pomalowanych części pudełka od zapałek a jedna jest drewniana kupiona w SH dawno temu. 

 

Przed państwem Dave "Magnat" Chester i jego ekologiczne warzywa i owoce 😁😘

 

 

 

Dave's market for dolls in 1-6 scale with miniature vegies and fruits made of polymer clay.











Jak myślicie, co można by tu poprawić w tej budce?


Zestaw miniatur dla lalek "Butterfly". / Dolls miniatures: food and bag

Zestaw miniatur dla lalek "Butterfly". / Dolls miniatures: food and bag

 

      Kolejne miniaturowe zestawy dla lalek trafiają na Wyprzedaż, więc pora je przedstawić. Dzisiejsze miniatury jedzenia zrobiłam tradycyjnie z modeliny. Są także mini pudełka z papieru i opakowania produktów wycięte z ogólnodostępnych gazet. 

      Nowością jest torebka, choć ta jeszcze zostawia dużo do życzenia, dlatego wchodzi w skład zestawu wartego tyle co przeciętnie taka torebka powinna być warta. Nie jest sprzedawana jako oddzielny produkt, bo nie śmiałabym krzyknąć za nią tyle 🙊

       Czasopisma ostatnio robię z zawartością, choć kartki są z reguły jeszcze krzywe 😢 Różowa deseczka ze słodyczami z modeliny pierwotnie miała być dodana do lalki OOAK Ariany, ale skoro nikt na Allegro jej nie chciał z całym wyposażeniem, to doszłam do wniosku, że całkowicie nieopłacalne jest dodawanie takiego gratisu do lalki którą wystawiłam za cenę o 1/5 niższą niż powinna kosztować!


 

Zestaw dla lalek w skali 1-6  "Butterfly" 









Przedsmak torebek dla lalek./ Sneak Peak- dolls bags.

Przedsmak torebek dla lalek./ Sneak Peak- dolls bags.

 

         Dziś mały przedsmak tego nad czym obecnie pracuję. 

         Torebki dla lalek zajmują mi już 1 duże pudełko po butach i małe po lodach a to jeszcze nie koniec! Właściwie nie wiem po co je robię? Po pierwsze lubię upcyklingowac rzeczy- zawsze mam jakieś przydasie, które wykorzystuję by zrobić coś nowego. Mnóstwo kartek, karteczek, materiałów tekstylnych powstałych ze starych ubrań wala mi się wszędzie i wciąż nie mam czasu by wszystko zagospodarować.

        Właściwie nie wiem czy część uda się sprzedać, bo prawdę mówiąc nie są to jeszcze dzieła najwyższych lotów, choć licząc czas jaki włożyłam w zrobienie każdej sztuki (1-2 godzin) to cena oscyluje wokół ok.30-40 zł za sztukę. Drogo czy w sam raz to już ocenią inni.

        Wiem tylko, że ja zawsze zaniżam ceny w stosunku do czasu pracy, bo zawsze wydaje mi się że skoro coś nie jest na tip top to nikt nie da za to adekwatnie do nakładu pracy i czasu poświęconego na wykonanie tegoż! Podziwiam sprzedawców na Etsy, którzy za każda pierdołę, która nie wygląda nawet efektownie potrafią wystawić cenę adekwatną do nakładów (czyli zwykle 2-3 x wyższa niż ja bym za taką pracę wołała!). 

         Może już pora zacząć się cenić adekwatnie do nagiętego karku (który cholernie boli po całym dniu schylania się podczas robienia miniatur) ? W końcu wszystko drożeje a ja wciąż muszę "żebrać" o parę groszy mając nadzieję, że znajdzie się chętny, który doceni moje wysiłki!

 

 

Upcyckling miniature doll bags




 
            Poprawiłam też sofę i choć nie wyszło jak chciałam na początku, to nie jest najgorzej. Przyznaje jednak że to ciężka praca i nie zawsze warta efektu końcowego. U mnie na pewno wyszło tragicznie w stosunku do specjalistów w tej dziedzinie. Wiem już skąd ceny w przedziale 500-700 zł za kanapę na Etsy!

           Skupiam się też na robieniu mini pudełek i opakowań produktów. Długa droga jeszcze by wyszły prosto! Zawsze coś jest krzywe. Może dlatego że ja ogólnie skrzywiona jestem nie tylko kościowo!?



Marinette Du Bochen OOAK doll with custom repaint and reroot

Marinette Du Bochen OOAK doll with custom repaint and reroot

 

       Dawno nie robiłam całkowitych customów lalek, ale musiałam jakoś obdarować włosami mój pierwowzór piekarki 😃 

       Lalka OOAK którą nazwałam Marinette Du Bohen (na cześć Marinette, głównej bohaterki z animacji "Biedronka i Czarny Kot"), będzie właścicielką piekarni w moim nowym lalkowym świecie. Nie muszę chyba dodawać, że nazwisko nawiązuje do profesji?😅

      Jak wspominałam w którymś z poprzednich postów (albo i nie?) mam już przygotowana całą historię miasta i główne postacie z opracowanymi życiorysami 😁 Pierwsze skrzypce w Bezupolis powinien grać bohater, który nadal zajmuje miejsce wyłącznie w mojej wyobraźni i nie może się urzeczywistnić, bo do tego potrzebowałabym mnóstwa kasy i zdolnego doll makera! Jak na razie przedstawiam nieśmiało pobocznych mieszkańców miasta, które nadal jest w kartonowych powijakach i pewnie nie powstanie jako całe miasteczko (nie mam miejsca, kasy ani czasu i przestrzeni by wykonać giga makietę). 

      Jedną z nich jest Marinette, właścicielka piekarni (tu znów nawiązanie do "Biedronki..." 😄, nic nie poradzę że lubię tą bajkę:). Musiałam jej wrootować włosy, bo pechowo peruki nie miałam żadnej a zależało mi na tym, by trochę przypominała oryginał z bajki ze swoim niebieskim kolorem czupryny (oryginał ma granatowe włosy). Jako że nie miałam sztucznych włosów posłużyłam się właściwie rodzajem włóczki, który uzyskałam z rozplątanych frędzelków zasłony 😂

      Nie muszę dodawać że nienawidzę rerootów! Niestety głowa to chińska podróba Anny z Frozen i miała tylko dziurki dookoła i 1 rząd przez środek, dlatego by nie była łysa, musiałam dorobić połowę więcej kłaków, co skutkowało oczywiście jak zawsze powiększeniem rozmiaru fryzury do zbyt wielkich rozmiarów! Zawsze mam ten problem- chcąc zakryć łyse placki dokładam włosy i w rezultacie mam 2x większą czuprynę niż lalka powinna mieć. Kłopoty pojawiają się później, gdy chcę ją uczesać i nagle nie wiem jak spiąć wszystkie kudły!


     Repaint poprawiany był tylko raz, bo poprzednie oczy w typie Biedronki wyszły zbyt wytrzeszczone. Możecie się przekonać w poście  Nowe monsterki i parę innych pomalowanych twarzy.

     Ciałko dokupiłam w SH i pochodzi od jakieś chińskiej blondi. Kolor jest trochę za jasny w stosunku do ciała ale na inne głowy nie pasowało.



 OOAK doll Marinette Du Bochen

 

 

 

 

 Co o niej sądzicie? Mnie przypomina czasem nawet Audrey Hepburn 😁😅

 

 

Leśny spacer ze świnią. /Autumn walk- doll photography

Leśny spacer ze świnią. /Autumn walk- doll photography

 

        Jesień już na półmetku lub raczej za półmetkiem i trzeba się gotować do zimy, ale nie mogłam sobie odmówić cyknięcia choćby kilku zdjęć w jesiennej scenerii. Miało być trochę lepiej ale mój trupi smartfon się kończy (dosłownie) i zdycha gdy ma 70% naładowania! Udało mi się cyknąć kilka zdjęć zanim padł dlatego efekt na tak szybcika; wyszły nie zbyt efektownie.

       Zabrałam Sandrę do lasu, a właściwie na teren zielony w Lublinie - Górki Czechowskie. Kiedyś była to wielka dzika łąka, obecnie połowę stanowią "tereny deweloperskie" i wciąż trawa batalia o zachowanie tego terenu. Właściwie jest tylko parę dzikich ścieżek i jedna gówna betonowa łącząca do tej pory rozdzielone osiedla. Sama nie wiem czy to na + czy nie?

        Z jednej strony dobrze że można przejść z jednego miejsca do drugiego bez objazdu przez pół Lublina, z 2giej zaś gdy widzę te śmieci walające się po ludziach, którzy tamtędy chodzą to mnie szlag mnie trafia! Przyroda właściwie nie ma tam gdzie się schować bo wszędzie są ludzie! Sama robiłam zdjęcia na jednej z wydeptanych ścieżek i cały czas rozglądałam się wokół czy ktoś nie idzie (lub czy jakiś dzik mnie nie przegna 😂).


       Sandrze towarzyszy jedna z moich świnek -Halinka:) (oj chyba się zasugerowałam jakimś jutuberem, którego namiętnie ogląda mój siostrzeniec 😖) i tajemniczy gość zza krzaków:) Grzybów niestety nie zrobiłam wiec nici z grzybobrania. Było jedynie liściobranie!









Jesienne miniatury dla lalek - dynia i spółka./ Autumn miniatures for dollhouses

Jesienne miniatury dla lalek - dynia i spółka./ Autumn miniatures for dollhouses

  

     Jesień już na półmetku a ja dopiero teraz próbuje się pozbyć jesiennych miniatur 🙈 

    Te maleństwa pochodzą w połowie z lat minionych, parę też dorobiłam w tym roku. Jedzenie i miniaturowe opakowania oczywiście zrobione w skali 1-12 i 1-6 .

 

JEŻELI KTOŚ JEST CHĘTNY TO ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI WYPRZEDAŻ.

 

Jesienny zestaw miniatur nr.1; skala 1-6

 



Jesienny zestaw miniatur nr.2; skala 1-6

 



Jesienny zestaw miniatur nr.3; skala 1-6






Jesienny zestaw miniatur nr.4 ; skala 1-12




Copyright © Besu-dolls and miniatures , Blogger