Miniatury- torebki i kuferki dla lalek./Handmade doll bags and trunks

Miniatury- torebki i kuferki dla lalek./Handmade doll bags and trunks

 

      Mam dużo zdjęć do przedstawienia i wciąż mało czasu żeby wszytko ogarnąć. Przypominam, że te miniatury zrobiłam kilka miesięcy temu kiedy jeszcze miałam wenę twórczą. Zobaczymy jak się jeszcze życie potoczy, ale powoli zaczynam kompletować zestawy na wyprzedaż. Muszę się pozbyć połowy rzeczy.

     Nie wiem po cholerę wciąż kupuję nowe lalki (ostatnio 3ch facetów!) i figurki. Chyba nie potrafię jeszcze przejść obojętnie wobec zabawkowych skarbów. Muszę pójść na jakiś odwyk, bo stanę się zakupoholiczką z mnóstwem niepotrzebnych rzeczy. 

 

 Na zdjęciach moja prywatna kolekcja, którą chciałam zachować.


Handmade miniature doll bags and trunks in 1-6th scale





  

 

A to jeszcze nie obfotografowane walizeczki 😔

 

 

 

Niedługo ciąg dalszy. Tym razem książeczki i zeszyciki.

 

A ja mam już dość!!!

 

 Mam już dość! 

       Dość wszystkiego i wszystkich! Dość ludzi z którymi muszę się użerać i dość niepewnej przyszłość. Bezupolis zostanie w mojej głowie i być może kiedyś zaistnieje na kartach rysunków a nie w cyfrowej rzeczywistości jako foty z lalkowego miasteczka. 

      Chyba tym razem na dobre zdecyduje się sprzedać wszystko lalkowe co mam. Pytanie tylko kto to kupi i za ile bo z tym topornie idzie. Przyzwyczaiłam się już do tego że ludzie w d.pie mają moją manualną pracę.

       I tak przyznaję- jestem kiepska w robieniu miniatur- brakuje mi talentu, czego nie mogę powiedzieć o latach pracy nad tym hobby. Od 10 lat kleję, modeluję, wycinam i robię rożne mini rzeczy dla lalek, ale zwykle z niedoskonałym skutkiem. Kogo wszak obchodzi że tracę zwykle cały dzień na zrobieniu kilku książeczek, skoro i tak są krzywe i nikt by za nie nie dał więcej niż 1 zł za sztukę, podczas gdy na Etsy sprzedają podobne za 10x więcej? 

      Miałam w planach otworzenie sklepiku na Etsy już 10 lat temu ale co roku czytając "procedury", zniechęciłam się w końcu. Nie ogarnę międzynarodowej przesyłki, nie chcę zakładać konta Pay Pal, gdzie cześć wpłat i tak musi zostać na tym koncie i nie zamierzam się użerać z nowymi ludźmi, z którymi pewnie nie będę mogła się dogadać (skoro z Polakami nawet nie mogę bo większość to niestety nieczytaci analfabeci jeśli chodzi o zasady aukcji internetowych, to z obcokrajowcami po angielsku raczej też nie dam rady!).


      Zaglądajcie na zakładkę WYPRZEDAŻ bo zapewne pojawią się tam nowe zestawy miniatur i lalki. Pewnie sprzedam za bezcen biorąc pod uwagę wkład pracy, ale nie chce tego wyrzucać na śmietnik ani do kontenera do ciuchlandu. Wolę żeby jacyś kolekcjonerzy mieli je u siebie i wykorzystywali do urządzania swoich mini światów. 




Lalki vintage: Jazzie Mattel, Hornby fairy, Delavennat i Jem.

Lalki vintage: Jazzie Mattel, Hornby fairy, Delavennat i Jem.

      

        Przedstawiam dalszą część mojej kolekcji lalek. To już ta odsłona! Wszystkie znajdziecie pod etykietą kolekcja lalek/my dolls collection.

       Tym razem na tapecie znalazły się lalki vintage, kupione oczywiście z 2giej ręki (jak zresztą 99% mojej, dość już dużej kolekcji jakby nie patrzeć - choć 2/3 już nie mam).

       Kosztowały grosze w porównaniu z okazjami z Alledrogo, które ostatnio przeglądałam! Tak się zastanawiam czy ja aby nie zwariowałam, oferując lalki vintage (lata 60-80) często w cenie 25-50 zł, gdy za staruchy Barbie z lat 80-90 niektórzy żądają 100-150 zł bez wyjaśnienia, która to seria i czy poszukiwana? Ba! Nawet współczesne, używane kukły barbiopodobne kosztują na aukcjach zbiorczych po 30 zł/sz, gdy de facto nowe kosztują poniżej tej kwoty w Chińczyku! To samo dotyczy Kenów, pokroju mojego Danny'ego (patrz jedyny chłop na tej stronie), który opatrzony logiem Mattel i tytułem Książę lub po prostu Ken, osiąga cenę nawet 150 zł! "No stary, gdybym wiedziała żeś taki drogi to kupiłabym se szapmana, by uczcić twoje przybycie z ciuchlanda, gdzie żeś kosztował piątaka!" Chyba niezła ze mnie łowczyni okazji, co?

 

 

       Ta panna ochrzczona imieniem Sofia czyli Zośka zostaje ze mną, bo nie mogłam się jej oprzeć (przypomina mi koleżankę z dzieciństwa)! Kupiłam brudne czupiradło z 2x większym irokezem i tak sobie pomyślałam, że nawet nieźle jej z takimi włosami w górze, to ich nie prostowałam. Przycięłam tylko o połowę i zrobiłam kolorową grzywkę. W domyśle miał być barbiowy róż, ale marker po pomalowaniu miał inny kolor niż się spodziewałam i zostały czerwonawe. Właściwie nawet dość polski fryz, czyż nie? Panna ma tylko zbyt ruchawe ręce, które latają jak kołowrotek, ale jakoś sobie z tym poradzę! 


Jazzie (kuzynka Barbie) Mattel 1979 

 



 

 

Jerrica Jem and The Holograms Rock N Curl Hasbro 1985

 

To już chyba 3cia Jem, jaką kiedykolwiek dorwałam. 
 





Ken Mattel 1997 Prince Stefan (no chyba?)




        Oto jak wyglądał kiedy do mnie trafił (to chyba jakieś zaschnięte jajo było na torsie, bo łatwo się dało zmyć 😂)






 

Delavennat doll 1987 



 

 

 

Sweet pea z serii Flower Fairies Hornby 1983 

 

Niestety mocno pomalowana czerwonym markerem 😢

 



 

Miniaturowe torebki prezentowe dla lalek./Miniature shopping bag in one sixth scale

Miniaturowe torebki prezentowe dla lalek./Miniature shopping bag in one sixth scale

 

      Dziś tylko kilka fotek tego nad czym pracowałam w ubiegłych miesiącach. Zastawiam się tylko po co mi to wszystko? Torebki zakupowe są w skali i 1-6 czyli odpowiednie dla Barbie i podobnych lalek 😊

 

 1-6 scale miniature shopping bags for dolls




 

Niedługo pojawi się (wreszcie!) parę torebek, które zapowiadałam kilka postów temu !


Copyright © Besu-dolls and miniatures , Blogger