Zwierzaki na plaży./ Sylvanian Families on the beach
Sylvaniany też świetnie bawiły się na plaży 😜
Zostało mi jeszcze kilka sesji zdjęciowych do obrobienia z udziałem Sylvanianów (zwanych w U.S także Calico Critters) i żegnam towarzystwo. Nie ma sensu ich trzymać skoro i tak leżą w pudłach czekając na swoją kolej.
Doszłam do wniosku, że nie będę przechowywać figurek, które fotografuje raz na rok. To nie ma sensu a nadmiar rzeczy zaczyna mnie wkurzać! Hobby lalkowe to niestety nieustanne gromadzenie nowych bubli w nadziei, że przydadzą się do kolejnych zdjęciowych sesji. Zbieractwo bez końca. Nie chce pewnego dnia zdać sobie sprawy, że moje hobby zaszło za daleko i w domu mam całe hałdy śmieci, bo nagle stałam się patologicznym zbieraczem! Pora odgracić i szafę i życie!
Ciężko mi się rozstać z niektórymi mini mebelkami i figurkami ale ani do grobu ich nie zabiorę ani nie zamierzam trzymać w nieskończoność, tylko dlatego że mi się podobają. Co z tego? Jakbym musiała dziś uciekać przed wojną czy w ogóle wyprowadzić się z domu to gdzie ja się z tymi pierdołami podzieję? Gdzie to upcham? Zbieractwo nie ma ani sensu ani końca. Mam dość!
P.S. Będzie jeszcze kilka sesji w klimatach plażowych i oczywiście odpowiedź na pytanie kto zmajstrował owy profesjonalny pałac z piasku. Ale to już w innym poście.
Oj, to muszę do Ciebie regularnie zaglądać, bo ja właśnie zachorowałam na Sylvaniany ;). Rewelacyjna nadmorska sesja! Jest nawet śmietnik, by zachować plażę wolną od śmieci :)!
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarz. Właśnie pozbywam się sylvanianowych rzeczy, tak więc masz możliwość nabycia paru drobiazgów do swojego świata mini zwierzaków:) Będę publikować regularnie w zakładce WYPRZEDAŻ. Mam jeszcze kilka sesji z nimi w zanadrzu, więc zapraszam do oglądania w przyszłości.
OdpowiedzUsuń