(Prawie) disneyowskie księżniczki/My repainted dolls as Disney's princesses
Dzisiaj wpis stricte lalkowy. Ćwicząc kolejny raz repainty na moich 'wadliwych' lalkach, wpadł mi do głowy nowy pomysł- otóż postanowiłam pobawić się wizerunkiem disneyowskich księżniczek. I tak oto:
- Samira udaje Śnieżkę (Snow White),
- Suzy udaje śpiącą królewnę Aurorę (w orginale np. braci Grimm, ta księżniczka nie ma imienia),
- Pamela to współczesny Kopciuszek (Cinderella),
- Tanya to uczłowieczona (znaczy się z nogami!) syrenka Ariel,
- oraz zrerootowany i zrepaintowany lalkowy łeb na pożyczonym ciele- czyli 'lalka treningowa' w roli Belli z "Pięknej i bestii".
Repainty za każdym razem wychodzą trochę inne- raz lepsze a raz gorsze, ale z tych jestem nawet zadowolona. Samira za każdym repaintem mniej mi się podoba ale za to Tanyę mogłabym spryskać MSC (jak go kiedyś kupię!) bo jej wygląd na chwilę obecną jest najlepszy. W roli Belli osadziłam nadprogramową głowę na której trochę ćwiczyłam. Wykonałam jej też reroot ("wszczepiłam włosy") ze sznurka do produkcji bransoletek i osadziłam na ciele "dobrej wróżki z Oz". Pamela ma wzmocniony kolor ust i inny kolor różu na policzkach- wygląda o niebo (albo o 2!) lepiej niż poprzednio.
P.S. Inne lalki też nie zachowały pierwotnych zrepaintowanych twarzy- Rouge przemalowałam zupełnie ale też na mangowo, natomiast Dastan 'dostał' nowe oczy. Ale o tym kiedy indziej.
Najbardziej podoba mi się zrepaintowana myscenka. Wygląda przesłodko:)
OdpowiedzUsuń