Święta dla lalek 2021. Fotografia lalkowa./ Doll Holidays photo session 2021

 

 Jak zwykle nadchodzą święta i jak zwykle miała być świąteczna sesja ...

       Od kilku lat jednak nijak nie mogę przybliżyć moich wizji świątecznych sesji dla lalek! Za każdym razem kiedy już wyszykuje lalkową scenę, na przeszkodzie do ukazania idealnych zdjęć lalkowych stoi... aparat! 

       A właściwie jego brak, bo ten szajs w starym smartfonie nie można nazwać aparatem! Nie pomógł nawet ten pożyczony, bo znów coś mu się zrobiło w ustawieniach i poziomem dorównuje mojemu szajsungowi!

       Oczywiście gdy nazbierałam parę groszy na nowy najtańszy chiński sprzęt, jak zwykle już żadnego nie było w sklepie. Ale cały czas w TV leci ta cholerna reklama z wkurzającą mnie coraz bardziej artystką, wyśpiewującą ciągle "niskie ceny..."!

        Co roku staram się poprawić jakość zdjęć, ale pewnych rzeczy nie przeskoczę- po prostu jestem za biedna by kupić cokolwiek poza żarciem i opakowaniem najtańszego kremu raz na 2mc-e! Nie będę wylewać tu gorzkich żalów, bo co kogo obchodzi moja życiowa niezaradność, ale błędne koło w którym tkwię od kilku (a nawet kilkunastu) dobrych lat, ciągle nie pozwala mi rozwinąć skrzydeł w żadnej dziedzinie. 

         Łudziłam się, że może przed świętami uda mi się sprzedać choćby parę zestawów świątecznych miniatur, które zrobiłam dla lalek w tym roku, ale nawet "pies z kulawą nogą" się nimi nie zainteresował. Może to kwestia jakości wykonania a może wyższej ceny- no tak podwyżka z 30 zł na 50-60 zł to cholernie drogo, ale biorąc pod uwagę infalację to ja za darmo też nie zamierzam tracić czasu, materiałów i nerwów (gdy kolejne pudełeczko nie wychodzi za prosto!) a jeść za coś muszę, bo Państwo mi nie da. Na Etsy jedna paczka chipsów kosztuje średnio tyle co u mnie 1/3 całego zestawu miniatur. Rok wcześniej to u mnie wychodziło po ok.1 zł lub mniej za paczkę!

         Nie pomogła w promocji mojego mini biznesu też paczka promocyjna wysłana jednej z lalkowych infulencerek, bo jak owa mi napisała- "ma dużo rzeczy na głowie i nie wie czy w tym roku zrobi świąteczną sesję"- choć na jej Insta parę zdjęć świątecznych się pojawiło i nawet kulisy z ich przygotowania. Nie mam pretensji, bo nikt nie obiecywał, że jakaś promocja będzie, tym bardziej że nie określiłam wprost przed wysłaniem, czego od niej w związku z tym "gratisem" oczekuję.

       Tak czy siak wrzucam mizerne efekty mojej pracy i z przykrością przyznaje że miałam w planach jeszcze przynajmniej 2 ujęcia -rozpakowywanie prezentów przez przyjaciółki z Bezupolis (które niestety pewnie nigdy realnie na makiecie nie powstanie 😢) i sesję z Sandrą w nowej dioramie, którą zrobiłam, specjalnie dla niej. 

       Niestety te zdjecia będą musiały poczekać do następnego roku, no chyba że znów zdecyduje się wyprzedać połowę tego co mam, bo sytuacja zwłaszcza "egzystencjalna" jak ta z 2018 r., kiedy chciałam zakończyć lalkową "działalność", lubi się powtarzać 😢😔.

       Cameron Coldlove kupowała w tym roku prezenty przez internet i nawet wybrała niezły naszyjnik dla swojej przyjaciółki Michellle. Niestety na razie będziecie musieli sobie wyobrazić scenę jego rozpakowywania...

        Jakiś czas później zjawiły się jej 2 przyjaciółki- Michelle i Samira, z którymi Cameron przygotowywała słodycze na świąteczny stół.

 

I na koniec jeszcze przypomnienie z sesji z zestawem na święta- w roli głównej Samira.

Merry Christmas jak to mówią!